Index   |   001  |  002  |  003  |  004  |  005  |  006  |  007  |  008 pl.hum.poezja - Spiski i plotki

Julio Cortázar    
Autor:Telik (telik@glogow.um.gov.pl)
Temat:# spiski i plotki 003
Grupy dyskusyjne:pl.hum.poezja
Data:2003-01-21 08:08:08 PST

Julio Cortázar, urodzony w 1914 roku. Bardziej znany jako autor powieści i opowiadań niż poeta (jednym tchem wymienia się "Grę w klasy", "W osiemdziesiąt światów dookoła dnia", "Opowieści o kronopiach i famach", "62. model do składania" czy "Obrzędy", "Gry", "Przejścia"). Argentyńczyk, ale złośliwi, myśląc, że mu dokuczą, traktują go jak Francuza. Dlaczego? Bo niemal połowę swojego życia spędził we Francji, a zwłaszcza w Paryżu i bywał dla Argentyny za mało argentyński (skąd my to znamy). Sława i pieniądze - tym raczej się nie przejmował. Żył skromnie: "moje płyty, trochę tytoniu, dach nad głową, mikrobus, by nacieszyć się pejzażem" - oto czego potrzebował, by przemierzać w spokoju odcinek czasoprzestrzeni z punktu A do punktu B. Wpływy z praw autorskich za niektóre książki przekazywał w całości na różne cele społeczno-polityczne (m.in. z "Książki dla Manuela" na pomoc dla więźniów politycznych w Argentynie). Sława? Zbierał tylko potrzebne dla życia pisarza okruchy. Cieszył się, gdy ktoś podczas rozmów "rzucał" w kontekście sytuacji jakieś charakterystyczne wyrażenie pochodzące z jego książek. Płakał, gdy tłum zebrany w Teatrze Otwartym owacją na stojąco przyjmował go w ukochanym Buenos Aires na kilkanaście miesięcy przed śmiercią. Umiera w Paryżu w 1984 roku. Rząd argentyński zwleka prawie dwadzieścia cztery godziny z wysłaniem lakonicznego telegramu kondolencyjnego: "Wyrazy głębokiego żalu z powodu straty prawdziwego przedstawiciela literatury i kultury argentyńskiej". Oswaldo Soriano napisze zaraz po jego śmierci: "Nie pozostawił po sobie dzieci. Przeżyły go dziewięćdziesięcioletnia matka i siostra w Buenos Aires. Do historii przechodzą jego książki - echo życia pełnego godności. Dziedzicami jego są i będą całe pokolenia czytelników, a także pewien kraj - Argentyna, która nigdy naprawdę go nie zaakceptowała, gdyż zbyt wiele mu zawdzięcza".


-------------------------------------

Milonga

Wspominam Krzyż Południa
Gdy pragnienie każe mi podnieść głowę
Aby poić się twym czarnym - o, północy! - winem
Wspominam senne sklepy kolonialne na rogach
Gdzie zapach yerby unosi się w drżącym powietrzu.
Zrozumieć, że ten świat ciągle tam istnieje,
niby kieszeń z której ręka
może w każdej chwili wydobyć monetę, scyzoryk czy grzebień,

pracowita ręka ciemnej pamięci
która liczy swoich umarłych.
Krzyż Południa i gorzka mate.
Głosy przyjaciół niknące wśród innych.

(przeł. Zofia Chądzyńska)

-------------------------------------


Wszystko, czego kiedyś dotknęliśmy ma dwie twarze: śnieg, drzazga, jaskółka... Jedną mocną, z piasku. Drugą zawsze udającą coś lub kogoś innego. Taki stereogram sensorowy. Głębia rozwarstwienia bywa skorelowana z siłą nacisku pierwotnego. Nakładanie kolejnych kalek najczęściej nie przynosi oczekiwanego rezultatu. Początkowo obraz się zamazuje, ale później, w efekcie wzmocnionego odbicia wtórnego, wraca pogłębiając wrażenie niespójności. W krańcowych przypadkach może prowadzić to do kompletnego rozpadu i uczucia pustki. Co dziwne, w zależności od sytuacji twarze te próbują nakładać się w różnej kolejności. Pierwsza bywa drugą, a druga pierwszą. A przy wyciąganiu spodu na wierzch musimy liczyć się z utratą równowagi całej konstrukcji niestabilnej już z samego założenia. Co gorsza, dynamika procesu jednostkowego partycypuje w ogólnym obrazie z wolna zatracającym z powodu wielkiej ilości zmiennych charakter lub wrażenie obrazu uporządkowanego. Mówiąc krócej: tracimy w miarę upływającego czasu nad tym wszystkim kontrolę...

Tak mógłby rozmyślać pan Mano wpatrzony w kolejny obraz Erla, bo w gruncie rzeczy lubił je oglądać. Mógłby, gdyby nie zapach cynamonu i placków z jabłkami dolatujący z kuchni.

[Telik]



Autor:R.Kaczmarek (kkr@didot.sih.pl)
Temat:Re: # spiski i plotki 003
Grupy dyskusyjne:pl.hum.poezja
Data:2003-01-21 09:16:06 PST

Dlaczego mam udawać kogoś innego?
Kogoś kto wie cokolwiek o Julio, kto patrząc
na faceta urodzonego w Europie,
z rodziców argentyńskich, być może potomków
europejskich emigrantów, widzi kogoś
stojącego w zbyt szerokim rozkroku.
Rozpięty między dwoma światami
budował własne przestrzenie i byłoby
wręcz dziwne, gdyby nie pisał wierszy.
Takich wierszy...

A ja? Mnie chyba przestała lubić żona
- na rocznicę ślubu kupiła mi zegarek.
Odegrałem się, przywiązałem ją
do pierścionka z brylantem
- bez instrukcji obsługi.
Oddalamy się - sprawy codzienne
załatwiamy gołębiem pocztowym.
Rowery zardzewiały w piwnicy.

Ryszard



Autor:elka-one (e_lipinska@box43.pl)
Temat:Re: # spiski i plotki 003
Grupy dyskusyjne:pl.hum.poezja
Data:2003-01-21 09:50:08 PST

[...]
Podoba mi się, Ryszardzie. Choć gołąb pocztowy zbyt romantyczny; zważywszy okoliczności mógłby to być sms, w ostateczności mail ;-)



Autor:R.Kaczmarek (kkr@didot.sih.pl)
Temat:Re: # spiski i plotki 003
Grupy dyskusyjne:pl.hum.poezja
Data:2003-01-22 09:29:02 PST

Dlaczego romantyczny? Spośród mnóstwa znaczeń przypisywanych tym ptakom, moim ulubionym jest gołąb kontestujący, który bezstresowo potrafi kalać wszelkie świętości (choć nie o niego akurat mi chodziło, gdy rzucałem ploteczkę na wiatr ;-)). A tak na marginesie nowoczesne środki łączności oddalają nas od siebie (msz).

Pozdrawiam - Ryszard



Autor:Blackbox (blackbox@space.pl)
Temat:Re: # spiski i plotki 003
Grupy dyskusyjne:pl.hum.poezja
Data:2003-01-22 04:52:07 PST

W aureoli fleszy otwierał Grześ
bramę katedry gapiom.
Zdjęcie z krzyża, korona z cierni
i wyciągnięta dłoń żebraka
trafiały pod rajskie wiśnie.

Jego wieczorne modlitwy nad butelką wina
odbijały się od brzucha mostu w rybie łuski.
Ciepło kwaśnym oddechem ziemi
wznosiło mu nad głowę aureolę z cienia.

E



Autor:Telik (telik@glogow.um.gov.pl)
Temat:Re: # spiski i plotki 003
Grupy dyskusyjne:pl.hum.poezja
Data:2003-01-23 09:50:04 PST

Aureola sama z siebie odciskiem. Dodatkowo między fleszem, a cieniem przestrzeń rozwarstwienia ogromna.

I jeszcze w kwestii odcisków i aureoli. Widzieliśmy to nie raz. Zbrodnia.
Przychodzi pan z czarną torbą. Wyciąga z niej woreczek z czarnym proszkiem i miotełkę. Patrzy na stół - nic nie widać. Sypie proszek i miotełką pac pac pac - widać. Może czasem łatwiej byłoby iść przez życie z takim czarnym proszkiem w sakwie u pasa - nie potrącając po drodze najważniejszych dla nas osób.

Dzięki za grzesiową plotkę.

Pozdrawiam, Telik.



Autor:Blackbox (blackbox@space.pl)
Temat:Re: # spiski i plotki 003
Grupy dyskusyjne:pl.hum.poezja
Data:2003-01-24 02:44:03 PST

Na co dzień nie wiem, ile we mnie zostało z młodzieńczego ślęczenia nad Cortazarem. Dopiero gdy coś napiszę i czytam to, zdaję sobie sprawę, jak prawdziwe jest stwierdzenie, że czym skorupka za młodu nasiąknie ...
Pisząc o brzuchu mostu miałem obraz kloszardów paryskich, a ten z kolei przekazał mi i wyrżnął mi argentyńskim scyzorykiem w korze pamięci Julio Cortazar. (ach ta małmazja na ustach kloszardki ;) Nikt tak, jak on nie wprowadzał konsekwentnie poezji do powieści.
Jeśli w lekkiej atletyce sprint wydłuża się na 400 i na 800 m to u Julio ten sam proces następuje z poezją.
I gdy spoglądam w dół z mostu wtedy obok staje Persjo i spoglądając razem w tonie Atlantyku, zastanawiamy się, co możemy razem jeszcze wygrać od życia.

BB



Autor:Telik (telik@glogow.um.gov.pl)
Temat:Re: # spiski i plotki 003
Grupy dyskusyjne:pl.hum.poezja
Data:2003-01-23 08:48:38 PST

Bo z tymi pierścionkami to bywa różnie: jedni mówią, że miłość z czasem dojrzewa, drudzy, że to tylko palce puchnące na starość.

Dzięki Ryszardzie za plotkę.

Pozdrawiam, Telik.



Autor:R.Kaczmarek (kkr@didot.sih.pl)
Temat:Re: # spiski i plotki 003
Grupy dyskusyjne:pl.hum.poezja
Data:2003-01-23 09:23:32 PST

A Ty wiesz, że coś w tym jest? Julio przed śmiercią powrócił do Aurory, żony którą pozostawił porwany rewolucyjnymi falami `68. roku. A ona go przyjęła i pozostała z nim do końca, a nawet dłużej.

Dlatego wysyłam gołębie.

Pozdrawiam - Ryszard



Autor:Telik (telik@glogow.um.gov.pl)
Temat:Re: # spiski i plotki 003
Grupy dyskusyjne:pl.hum.poezja
Data:2003-01-23 10:18:55 PST

Jak to ujął Oswaldo Soriano: "W jego życiu liczyły się trzy kobiety. Pochował ostatnią z nich, Carol, w której był bardzo zakochany i umarł w ramionach pierwszej, Aurory Bernardez. Ugné Karvelis, z którą przeżył wiele lat, zajmuje się do dzisiejszego dnia, lansowaniem jego dzieła na całym świecie". (Artykuł zatytułowany "Wśród swoich obcy" ukazał się w meksykańskim miesięczniku kulturalnym "Plural", nr 152, maj 1984)



Autor:wilczysko (jacekf@core.pl)
Temat:Re: # spiski i plotki 003
Grupy dyskusyjne:pl.hum.poezja
Data:2003-01-21 10:10:04 PST

Miała na suficie ogromne lustro. Sypialnia urządzona po spartańsku, niewygodne materace na całej podłodze, żarówka smętnie zwisająca ze ściany na gołym kablu.

Miała takie śmieszne marzenie, by kiedyś usiąść nago na lwim grzbiecie i jak wnuczka Godivy przejechać główną ulicą miasta z wiązką kolorowych baloników.

Tak jak oni, szukaliśmy się po całym mieście, odnajdując zazwyczaj w najmniej spodziewanych okolicznościach. Raz piła wodę z fontanny z zamkniętym obiegiem, raz dostrzegła jak rozmawiam ze znajomą i obiła ją torebką w dramatycznej scenie zazdrości.

Tak nie mogłem jej znaleźć tego dnia, kiedy rozpoczęło się piekło. Kiedy mi się w końcu udało, znalazłem kogoś, kogo nie chciałem wcale odnaleźć. Pamiętam tylko że słońce świeciło prosto w twarz i nie śpiewały ptaki. Podała mi herbatę w barze dla uchodźców.

w.



Autor:elka-one (e_lipinska@box43.pl)
Temat:Re: # spiski i plotki 003
Grupy dyskusyjne:pl.hum.poezja
Data:2003-01-21 12:30:16 PST

Wszystko mi się w tym wątku podoba.
Ale coś mnie zastanawia. Nie odezwała się w nim twórczo jeszcze żadna kobieta. Nie rozumiem tego. Tylko się nie dopatrujcie poszukiwania jakichś feministycznych albo mizoginicznych odchyłek. Pytam naprawdę poważnie, co o
tym sądzicie?



Autor:macierzanka (macierzanka13@poczta.onet.pl)
Temat:Re: # spiski i plotki 003
Grupy dyskusyjne:pl.hum.poezja
Data:2003-01-21 13:36:07 PST

Sądzić to ja nie będę, bo się nie czuję na siłach. Czytam sobie od początku i dobrze mi z tym. Poprzednio się nie odzywałam, bo o przedstawianych postaciach nie wiedziałam nawet, zanim nie poczytałam i nie czułam się. Może nie tylko ja tak mam? Jak usłyszałam (najpierw), że Cortazar, to już myślałam, że mi się odmieni. Ale chyba jednak nie, tym bardziej że teraz to by wyszło na demonstrację ; ))
Nie wiem, Elu. Podoba mi się i widzę, że może działać twórczo. Czuję też. Zatem może to nie jest tak, że się nie udzielają, tylko, że się _jeszcze_nie udzielają? A spostrzeżenie ciekawe i już czekam na opinie, bo się zaintrygowałam socjologicznie.



Autor:elka-one (e_lipinska@box43.pl)
Temat:Re: # spiski i plotki 003
Grupy dyskusyjne:pl.hum.poezja
Data:2003-01-21 14:40:22 PST

Oczywiście nie o to chodzi, żeby byle co pisać, żeby się w wątku jako tfurca pojawić. I nie chodzi mi o Telikowe plotki, bo do tego nie mam kompetencji, ale właśnie o komentarze do nich.
Po pierwsze - masz rację, może jeszcze_się_nie_udzielają. Więc może to żadne spostrzeżenie. Czas pokaże, a może ktoś ma jakąś teorię?



Autor:Halina (halina.budniak@elko.com.pl)
Temat:Re: # spiski i plotki 003
Grupy dyskusyjne:pl.hum.poezja
Data:2003-01-22 01:54:41 PST

Telik:
Julio Cortázar, urodzony w 1914 roku. Bardziej znany jako autor powieści i opowiadań niż poeta (jednym tchem wymienia się "Grę w klasy" (...)"

Właśnie kończę "Grę w klasy"- ciekawy zbieg okoliczności.(Lepiej późno niż wcale:-) I cieszę się, że mogę również przeczytać wiersz tego autora.

Twój 003 jest wyjątkowy jak dla mnie.
Trafiłeś w "10", a raczej we mnie; pamięć to czasami
wszystko co pozostaje, by nie umrzeć z żalu
za tym co tracimy bezpowrotnie...

Powroty
---------
Jeszcze raz odwiedzam stary dom na wzgórzu
Jedynie tylko po to by zobaczyć z bliska
Jak zręby dachu pokryte dachówką
Zapadają się łamiąc jak gasnący krater
(...)
Dom utracił bliskość jak odcięte dłonie
Boli nieobecnością pamiętanych twarzy
(...) H. M.B.

---------------------------------------

* * *

"Z pamięci twojej tamten dzień wykreślę,
By wzrok Twój pytał bezradnie zdumiony:
Gdzie ja widziałem takie bzy na ścieżce
I te jaskółki, i drewniany domek?" (Anna Achmatowa)

------------------------------------------------------

"ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo
(...)
powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynie i ginęli w piasku" (Z.Herbert)


Czyń tak dalej. Dziękuję.
^ do góry   
Strona istnieje od czerwca 2002 r. © Copyright Zespół 2002-2006.
Teksty są własnością autorów. Kopiowanie wyłącznie za zgodą autorów.
south beach Depresja