Nick: seahorse
Imię i nazwisko: Maria Magdalena Kowalska
Data ur.: 15.01.1973
Miejsce zamieszkania: Bydgoszcz (między zakładami chemicznymi a elektrociepłownią)
Wykształcenie: średnie humanistyczne (zaliczona dezercja z filologii klasycznej)
Zawód:
Wyuczonego - brak :(
Wykonywany - pani zza biurka (ale za to z branży strategicznej) :)
* * *
Skąd dowiedziałeś/aś się o istnieniu p.h.p.?
Od męża :)
Wymyślił sobie, żeby mnie czymś zająć. I udało mu się :)
Od kiedy uczestniczysz w p.h.p.?
Najpierw bardzo długo się przyglądałam. Pisywać zaczęłam 24 maja 2002
(Opcjonalnie) Kiedy zakończył się Twój udział w grupie? Dlaczego?
Pod koniec ubiegłego roku - na kilka chwil zaledwie. Nie wytrzymałam jednak i postanowiłam wrócić. Odeszłam z powodu niemożności poradzenia sobie z osobistymi atakami ze strony kilku członków grupy. Wróciłam jeszcze szybciej, z tych samych powodów, z których nie potrafię rzucić palenia :)
Co skłoniło Cię do wysłania wierszy/komentarzy właśnie tutaj?
Nadzieja na zaistnienie w grupie oraz chęć sprawdzenia własnych możliwości.
Jakie wrażenie wywarło na Tobie p.h.p. przy pierwszym kontakcie? Czy rozmijało się to z Twoim wyobrażeniem? Czy Twój stosunek do grupy uległ w późniejszym czasie zmianie? Jeżeli tak, to co na to wpłynęło?
Pierwszy kontakt: ciepłe przyjęcie, przyjazne poklepywanie po plecach, zachęty do dalszego podsyłania, życzliwe rady i wskazówki. Tak właśnie postrzegałam grupę, gdy czytałam ją długo wcześniej. Byłam przekonana, że większość php-owców to geniusze, niedoścignione wzory i przyszli wieszcze narodowi ;-) Mimo to odważyłam się tu zaistnieć i nie żałuję. No i ta anonimowość - to bardzo ośmiela.
Teraz jest różnie: wielu wartościowych ludzi odeszło, rotacje nie bardzo wyszły grupie na zdrowie. Jak w każdej innej społeczności zdarzają się osobiste wycieczki, a nawet wojny podjazdowe, ale mimo przykrych incydentów w dalszym ciągu wyczuwa się tutaj niegasnącego ducha sympatii, której dość trudno doszukać się na innych grupach. Niektórzy nazywają to zjawisko wzajemną adoracją, ale moim zdaniem dobre stosunki z ludźmi nikomu jeszcze nie zaszkodziły. Te tutaj są jednym z ważniejszych powodów, dla których chętnie tu wracam.
Czy poza p.h.p. publikowałeś/aś swoje wiersze?
A kto by chciał to czytać? :)
Może masz na swoim koncie wydaną książkę, sukces w konkursie poetyckim
Jestem zbyt samokrytyczna, by jako amatorka porywać się na książkę.
W konkursach nie startowałam. Moją dotychczasową twórczość cały czas traktuję jako warsztaty. Może kiedyś, gdy uznam że nadszedł czas - spróbuję.
lub w inny sposób udzielasz się na polu kultury?
(Bardzo proszę o konkretne przykłady)
-posiłkuję wychowawczynię mojej córki w ozdabianiu gazetki ściennej :)
-produkuję lampioniki witrażowe na prezenty dla przyjaciół
-produkuję szmaciane lalki na prezenty dla dzieci
-dość udatnie kopiuję Beksińskiego (ale odważam się tylko w ołówku)
-bombki choinkowe malowałam onegdaj
-i w chórze szkolnym śpiewałam (nawet dwa razy w Filharmonii Pomorskiej)
Ot, i cała moja kultura przez duże K.
Czy Twoje kontakty z członkami grupy wyszły poza granice sieci? Jeżeli tak, proszę o krótki (bądź dłuższy) opis.
Zdarza się bardzo miła korespondencja na priv. Niemiła - niezmiernie rzadko.
Ogólnie ludzie nie mają zaufania do netowych znajomości. Wydaje mi się, że tutaj przypadkowość jest zredukowana do minimum, grupa skupia ludzi o podobnych zainteresowaniach, zbliżonej wrażliwości, więc ryzyko rozczarowania jest mniejsze.
Cieszę się bardzo na wspólne jesienne spotkanie, choć bezpośrednia konfrontacja jest na ostatniej pozycji listy rzeczy, które lubię :). W tym konkretnym przypadku ośmielają mnie ciepłe (jak mi się wydaje) relacje z niektórymi grupowiczami (choć oczywiście nie mogę wykluczyć, że w decydującym momencie stchórzę i wszyscy zobaczą zaledwie moje umykające pięty :))
Jaki jest Twój stosunek do p.h.p.?
Zdecydowanie emocjonalny. I są to emocje pozytywne.
Ile czasu poświęcasz grupie?
Sporo. W najbardziej zwariowany dzień w pracy znajduję czas chociażby na pobieżne odczytanie nowych postów.
Czy zdarza się, że nie możesz doczekać się nowej porcji postów, myślisz co nowego na p.h.p., gdy nie masz z grupą przez dłuższy czas kontaktu?
Jasne. Chyba każdy tak ma? Zwłaszcza, gdy akurat zaprezentował grupie najświeższy poemat swojego życia :)
Czy może wprost przeciwnie - grupa jest dla Ciebie tylko jednym z wielu sposobów urozmaicenia czasu?
Oczywiście: jednym z wielu, ale dostatecznie ważnym, by o niej często myśleć.
Jaki typ literatury preferujesz (autorzy, tytuły)?
Dla dorosłych: Marquez, Cortazar, Hesse, Bułhakow, Fowles, Carroll, Tokarczuk
Dla młodzieży: Cronin, I.Stone, Coelho, Wharton, Vonnegut
Dla dzieci: "Tajemniczy ogród", "Harry Potter", "Mikołajki"
Dla wszystkich: baśnie Andersena
Skąd zainteresowanie poezją? Czy potrafisz odpowiedzieć na pytanie, dlaczego piszesz?
Nie mam pojęcia. Zawsze byłam niezła z polskiego, ale poezji czytać nie cierpiałam i tak naprawdę w dalszym ciągu mam w tej lekturze żenujące braki. Mąż pisał trochę do szuflady. Może po prostu zapragnęłam odrobiny zdrowej rywalizacji? :)
Piszę, bo nie chce mi się prowadzić dziennika. To rodzaj chronologicznych zapisków z życia, sposób radzenia sobie z napięciem, wejrzenia w głąb siebie, wyartykułowania własnych myśli i odczuć, z których być może bez tego nie zdałabym sobie sprawy. Piszę dla równowagi psychicznej. Myślę, że bez tego mogłabym zwariować.
Wymień pięciu, najlepszych według Ciebie, autorów w historii p.h.p.
A mogą być dwie piątki? :)
Marta Jermarczek
Justyna Bargielska
Polonika
Anna pa, pa
wilczysko
|
|
Halina
elka-one
Krystyna
oj_ szprotka
weronika
|
Czym jest dla Ciebie p.h.p.? Twoje uwagi, spostrzeżenia, to, co dla Ciebie ważne w tej grupie.
Nałogiem. Szkodzi na zdrowie (psychiczne) i urodę (oczy popsute, czoło zmarszczone, kręgosłup zwichnięty), kradnie czas (jeśli z pracy) i pieniądze (jeśli z domu).
Dość ciężko jest na php-owskim głodzie. Rzucić się tego raczej nie da. Każde odpalenie daje wiele przyjemności nie dającej się niczym zastąpić ani oszukać. W odróżnieniu od papierosa - można używać równocześnie ze śniadaniem :)
Data wypełnienia ankiety: maj 2003.