|
pociąg autobus dwie ciężarówki
kobieta z pieskiem
"Dama z łasiczką"
(ta odbija się, oglądam album)
klon
nie to świerk
rośnie od nowa
a w piaskownicy stare wiaderko
od tamtej wiosny
czeka na babkę
ja czekam na słońce
* * * * * * * * * *
tak. patrząc na prawdę z lewej strony nic
nie dzieje się przypadkiem. prawo obrony
służy nielicznym. zatknięte za uchem
papierosy na czarną godzinę smakują lepiej
palone ukradkiem tam, gdzie dzikie hordy
nie mają wstępu. gdzie wytyczne nie działają
jak zwykle. powiedz im wszystkim
w moim imieniu, że prawo zachowania siły
sprowadzone do formy najprostszej każe mi
trzymać się z dala od cudzych zmartwień. że
podzielę się chętnie swoimi. wszystkie
te bajki które słyszę i to, że głaskanie ciszy
nie pomoże-- wywołują omdlenia. sztuczne.
w moim imieniu przekaż im znak spokoju
i jeśli tylko nie będzie to ćwiczenie krzyżem
daj im cos jeszcze. poczekaj. wymyślę
co to może być.
|
|
|
jus |
mlb |
pdy |
gr |
uw |
|
15
|
|
|
|
|
|
0 |
28
|
+ |
+ |
+ |
+ |
+ |
5 |
|
|
"znak spokoju". czegóś mną nie wstrząsa wiaderko czekające
na babkę, dajcie spokój.
Justyna Bargielska
"znak spokoju"
A tu nie było większego kłopotu z wyborem. "za oknem" jak monolog inżyniera Mamonia, kiedy patrzy przez lornetkę w filmie "Rejs": "koń... krowa... kura... kaczka...", z tym, że inżynier Mamoń przynajmniej nie antropomorfizował starych wiaderek. "znak spokoju", jak często u tej autorki (wiersz był w internecie i czytałem, co poradzę), zadyszany, aczkolwiek ambitny.
Miłosz Biedrzycki
Wybieram "znak spokoju". Wiersz ambitny, ale jakiś jednowymiarowy, przegadany. Świetny jest np. początek, z rozbiciem wyrazu "naprawdę" na dwie części i zestawieniu ich z "lewą stroną", niestety naddane zaraz potem "prawo obrony" zupełnie rozcieńcza efekt. Za dużo tego wszystkiego, ciekawe pomysły mogłyby być bardziej zdyscyplinowane. Ale i tak jest ładnie.
Drugi wiersz - mówiąc uczenie - indyferentny. Prześlizguję się po powierzchni, nie potrafię znaleźć żadnego punktu zaczepienia.
Paweł Dymek
Podobnie jak w finałowej parze: dlaczego akurat te wiersze miały się pojawić w szrankach ostatniego etapu? Nie potrafię w nich wyczytać odpowiedzi. Wolę "znak spokoju", jest bliżej.
Graal
"znak spokoju"
Tu nie było wątpliwości. Wyróżniam autora (autorkę?) wiersza, którą nieprzychylny los pozbawił udziału w finale. Za chęć wydobycia z języka niespodziewanych znaczeń (nie tylko dobieranie zgrabnych słówek), za szczerość, za poszukiwanie i za próbę dokładniejszej, bardziej podskórnej refleksji niż "jest mi smutno", charakterystycznej dla wielu innych wierszy konkursu. Za wdzięczne deklaracje o wymyślaniu.
Urszula Wacławczyk
|
|
|
|