|
I miejsce : Przemek Łośko
|
II miejsce : Szczepan Kopyt
|
III miejsce : Marcin Perkowski
I etap |
87 |
Marcin Perkowski
|
Kunz Aulock vel Kyrielejson
|
Bajki
Jak dotąd wzbudzałem jedynie zainteresowanie kobiet
o mocno zachwianych lub całkowicie zniszczonych relacjach
z własnym ojcem. A jest to szeroki i wiecznie pączkujący rynek,
prakosmos z wielkim prawybuchem. Relacje pogryzione
przez komary, zadrapania i sińce, wiecznie ciemny pokój,
bzykanie małych skrzydełek dzieciństwa. Po zabiciu, na prześcieradle
krwawa plama i ból. Wynajęty, by robić za potop - przychodzę.
Kolejna kobieta wykupiła abonament na potop! Pomimo ust
pełnych błota będzie to robić, będzie mówić, będzie słoną wodę
z podmalowanego oczka toczyć. Aż skrzydła zmokną, skleją się
w brakujący rozdział Biblii.
Więc stało się. Kobieta płacze, chce zachować twarz w moich
dłoniach, więc odcedza kilka suchych słów, mówi: Winny jest Noe.
Jego pijana i pełna wiary postawa, jego Arka i niepokojąca absencja
jednorożców na jego Arce...
Podaję chusteczkę, odwracając głowę widzę jak za oknem, na parapecie,
biały gołąb (zwiastun końca) przestąpił z nogi na nogę. Drgnął nieznacznie,
a ja poczułem się poruszony.
mc |
pc |
jf |
mg |
km |
mp |
uw |
suma |
4 |
4 |
3 |
1 |
5 |
3 |
3 |
23 |
II etap |
87 |
Marcin Perkowski
|
Kunz Aulock vel Kyrielejson
|
Patrząc na obraz "Myśliwi na śniegu" - Pietera Bruegela
Jestem myśliwym na śniegu. I jeśli na mnie patrzysz,
nie wiesz nawet, ile psów za mną idzie. Ptaki wirują z bieli
w zgniłą zieleń. Ludzie odwrotnie. Ludzie wirują na lodzie.
Za sobą mając kościół, kilka drzew i śnieg. Śnieg
jest decyzją estetyczną. Kolejne, wzruszające epitafium
dla czasu. Osobliwy porządek kolorów zmienił się
w zamarzniętą kroplę bez barwy. I jeśli patrzysz, to już
wygrałeś: ciepły obiad, dzbanek piwa i gorącą kobietę.
I wiesz już, że śmiesznie wyglądam od tyłu, że ptak nasrał
mi na kaptur, a potem ona wycierała mnie chusteczką i żartowała
by nie robić z tego wiersza. I domyślasz się, że psów
jest trzynaście. I chyba wiesz, że gdy przyjdzie wiosna,
to nas już tu nie będzie.
mc |
pc |
jf |
mg |
km |
mp |
uw |
suma |
2 |
3 |
6 |
- |
5 |
4 |
6 |
26 |
III etap |
87 |
Marcin Perkowski
|
Kunz Aulock vel Kyrielejson
|
Since you left me, babe, I'm broken, I'm bleed
Biegł gdzieś, zbiegiem okoliczności stając się zbyt
często. Motywy jego ucieczek stawały się niejasne,
jakby odchodził tylko nocą. Płakał przy nich, a rano zapytany:
dlaczego płakał? - nie umiał znaleźć się wśród odpowiedzi.
Kłamał, więc lub milczał, a w milczeniu tym pielęgnował
niewypowiedziane słowa - sprowadzając je go rangi
błyszczącego świecidełka. Taki już był - po prostu,
krzywy cień rzucając, dawał koncert swoich słabości.
Biegł jednak, a mijane zaznaczało się na nim, jakby
lekko porastało go, a on mijając zaznawał uczuć
już nazwanych, przetrawionych. A gdyby umiał kochać?
Ale nie umiał kochać.
Przyszedł, więc rok deszczu. A on opanował
przeskakiwanie kałuż, w niebo patrzył, słońca nie szukał,
a i ono za nim nie tęskniło.
mc |
pc |
jf |
mg |
km |
mp |
uw |
suma |
6 |
2 |
4 |
3 |
4 |
4 |
5 |
28 |
|
|
|