|
dookoła mego centrum
roztacza się widok na
deszcz i cienie całego
wszechświata
czasami w polu widzenia
pojawi się czyjaś twarz
przemknie trójkąt kroków
albo zziajany pies
w futerale brązowych fałd
moja rozwaga podpowiada
żebym się nie ścigał z tą porą
roku i z jej wyznawcami
(przynajmniej dopóki słońce
nie nabierze wprawy)
siedzę więc z głową przy oknie
i nawet się nie smucę
choć mógłbym - bo krople deszczu
tak marnie imitują łzy
* * * * * * * * * *
smutek to tylko chmura
|
|
28
|
R2D2
|
oduczmy kaczki pływać. każmy im pisać wiersze.
zamknijmy śluzy którymi mazie gęste
przechodzą na drugą stronę. niech strome schody
przestaną wołać maleńkich a wielcy niech gaszą rzekę
gazem. musimy się spieszyć. za wszelka cenę
zapobiec pożarom głów marzycieli. nie dać się rodzić
kalekom i głuchym. spalić wszystkie teksty piosenek
o domu, miłości i prądzie elektrycznym. zostawić
resztę. zakopać. zdecydujmy za większość
że tańczyć mogą tylko świerszcze. dlaczego świerszcze?
nie wiem. pomyślę jeszcze. zmieńmy coś.
a potem z samej góry, z dachu odwołajmy zaklęcie.
niech doba znów trwa dwadzieścia cztery a nie
dwadzieścia osiem i pół machnięcia ogonem.
niech horror siódmego elementu krótkotrwałej pamięci
nakręcą gdzie indziej a języki obcych zakwitną
na obcych językach. wtedy nici z kłębka.
znów będzie można pomachać ręką z okna
obcemu sprzedawcy dywanów.
nawet jeśli dywan to rzecz całkowicie zbędna.
|
|
|
jus |
mlb |
pdy |
gr |
uw |
|
30
|
|
|
|
|
|
0 |
28
|
+ |
+ |
+ |
+ |
+ |
5 |
|
|
poproszę "smutek to tylko chmura" -- nie żeby porwał (nieco
za poczciwy ten manifest przy jego pretensjach do bycia
natchnionym), ale za to konkurent nie tylko nie porwał a
wręcz rozzłościł niespełnionymi obietnicami (pies w futerale
i trójkąty kroków, no, przecież!). mogło być tak pięknie i
przede wszystkim prawdziwie w tej "zimie". szkoda.
Justyna Bargielska
"smutek to tylko chmura"
Kilka masywnych stwierdzeń, np. "niech strome schody przestaną wołać maleńkich a wielcy niech gaszą rzekę gazem".
Wiersz-konkurent: trójkątom kroków, przemykającym, mówimy stanowcze: nie!
Miłosz Biedrzycki
"smutek to tylko chmura" próbowałem przeczytać od końca, pociąć na sylaby, znaleźć jakąś zależność, która porządkowałaby tekst, bo wiersz mnie co najmniej zaskoczył. Zaczyna się bardzo ciekawie, z przyjemnością połyka się kolejne kropki, samogłoskowe rymy, nietypowe zestawienia... i dokładnie w połowie (10 wers z 20) czytelnik wpada na metatekstową wymianę myśli: "dlaczego świerszcze?/ nie wiem. pomyślę jeszcze." To wyznanie autora mnie rozbroiło, a okazało się tylko wstępem do wielokrotnych "machnięć ogonem" i "horroru siódmego elementu krótkotrwałej pamięci". Miłe zakończenie ze sprzedawcą dywanów, jakoś nie potrafi już zatrzeć złego wrażenia.
W pierwszym wierszu autor wg mnie zbyt mocno skupia się na swoich emocjach: "dookoła mego centrum", "moja rozwaga", "siedzę", "nie smucę się". Brakuje dystansu, który nadałby całości jakąś wymierną jakość.
Wybieram "smutek...".
Paweł Dymek
"smutek to tylko chmura" - bo nie ma w nim "przemykającego trójkąta kroków" z drugiego utworu w tej parze.
Graal
"smutek to tylko chmura"
Przykro mi rezygnować ze "zziajanego psa w futerale brązowych fałd". Ale znowu, mimo że "ZIMA SNÓW (2)" to wiersz napisany dość gładko, decyduję się głosować na opowieść z fantazją, w której wyobraźnia autora podsuwa kilka ciekawych obrazów i wdzięczną puentę. Owszem, niektóre z nich (np. "horror siódmego elementu krótkotrwałej pamięci") zupełnie mnie nie przekonują, "smutek to tylko chmura" sprawia jednak, że wierzę w potencjał autora. Tylko dlaczego taki tytuł? - odnoszę wrażenie, że gdyby w tej parze zamienić nad wierszami tytuły - pierwszy by zyskał, a drugi niczego nie stracił.
Urszula Wacławczyk
|
|
|
|