|
(61) Korespondencja kontrolowana
oglądam każde słowo zanim je wydam
lichwiarsko oceniam wartość rozmieniam
na lżejsze aluzje papierowe samoloty czasami
bywam ogrodnikiem pielę chwasty wyrywam
kolce. grabię z emocji przesiewam
przez gęste sito obaw zasadzam miętę
prześwietlam. jesteś bezpieczny. tak myślę
w angielskim ogrodzie niczym cię nie drasnę tylko
obcą ścieżką mnie prowadzisz jakgdyby
oszukany doniesiesz na siebie swoim uszom
(35) lato
znużone maki opuściły senne głowy
uchyliły bezwiednie rąbka tajemnicy
wyjrzała spod purpurowej sukni
trochę mniej od niej wyjściowa
za to prawdziwa tak
że przymknąłeś oczy
bo prawdzie w oczy patrzeć
wcale nie jest łatwo
na omdlały aksamit
popatrywały kpiąco
wciąż stojące na baczność
chłodno niebieściutkie
schludne i uczesane
chabry bez fantazji
(75) nasz gatunek się nie połączy
mięsista łza odbiła się na tekście Ireneusza Opackiego o krzyżowaniu się gatunków
wpadła wprost na "związki krwi" i rozmyła krew -- co zabawne -- nie niszcząc związków
i zrozumiałam wtedy że już nie wejdziesz ze mną w żaden układ
nie połączysz się w całość i nie stworzysz nowej jakości
podkreśliłam to w sobie grubą kreską naciągając żyłę
żyła biegła od nadgarstka do łokcia i teraz gdy na nią patrzę
cieszę się że nasz gatunek się nie połączy
(39) ***
cisza
srebro marzeń
zarys półuśmiechu
szelest
dotyk
chwila
aksamitność grzechu...
(43) lucida intervalla
teraz, jest w miejscu którego nazwa drażni język
na końcu: brak dostępu: jagrys i niefart
ogrody sen piramidy latarnia wodząca na pożegnanie
porion mgławice androgenów
wymagamy przebłysków światła
w metodach, w szaleństwie
pragniemy oddania: co miałam
zwrócić: luki niedokładności błędy
pielęgnuję je wszystkie żeby przypomnieć:
kiedy wjeżdżamy w zakręt
są takie światła pochylone
(66) adult linking
agnieszka wysyła nas na bagna
nienasycone błoto wchłonie
nieuważnych gości
jest ładna
sześć godzin
zamknięty pokój
pijemy czarną kawę
nie słodzi
siedem godzin
gdyby miała kontakty
wynajęłaby morderców
gdyby mogła
zabijałaby sama
z dokładnością do jednego miejsca
gwałcą
całą kobietę
osiem godzin
ścian -- cztery
"chciałam być ścianą"
jest piękna
"wiesz jak to jest?"
nie
uciekam na ulicę
piję kawę
słucham
za nich
agnieszka wysyła nas na wydmy
zobaczymy jak to jest utonąć
i oddychać piaskiem
|
|
|