|
DLACZEGO SIEDZĘ W DOMU
|
|
30
|
Dordże
|
od wczoraj wieje
silny wiatr
puste ulice ludzie
nie wychodzą nawet po chleb
balkon drży ze strachu
a rynny chcą schować się w domu
tylko wrony podjęły walkę
na ekranie mego okna
grupkami próbują się przedrzeć
z lewej strony na prawą
nie mogą uwierzyć własnym skrzydłom
kiedy wiatr zatrzymuje je w locie
a potem ciska nimi w tył
jakby były czarnymi foliowymi
duchami
* * * * * * * * * *
Frappé
|
|
14
|
Nic prócz ciebie
|
Świat zastygł w bieli - nawet panna w całunie
nie leży skromniej pod miesięcznym śniegiem
Dni smakują krepą, jedwabiem ciągną się wieczory,
nocami jak do złych wierszy powraca pełnia lipca
Znów wino do rozmowy i żaglowce z krochmalu,
cały ten mieszczański kram, bez niego nas nie ma
I jakby czasu nie było, tych zegarów z wahadłem,
biją w nas cicho, do których zmierzamy, ciepłe kraje
|
|
|
jus |
mlb |
pdy |
gr |
uw |
|
30
|
|
+ |
+ |
+ |
|
3 |
14
|
+ |
|
|
|
+ |
2 |
|
|
"frappé". chociaż gdyby nie rynny, które chcą się schować
w domu u konkurenta, och, och: trzeba by się było zastanowić.
Justyna Bargielska
"Dlaczego siedzę w domu"
Żeby mnie nie napadły inteligentnie stylizowane napoje mrożone z inwersjami.
Miłosz Biedrzycki
Wybieram pierwszy wiersz, za "czarne foliowe duchy", za cały obraz z wronami - doskonały. Gdyby jeszcze tak ten "balkon" i "rynny" wyretuszować...
"Panna w całunie", "miesięczny śnieg", "krepa", "jedwab", "pełnia lipca", "wino", "żaglowce z krochmalu", "mieszczański kram", "zegary z wahadłem", "ciepłe kraje" - stanowczo za dużo. W natłoku skojarzeń pociętych na wersy zgubiłem poezję.
Paweł Dymek
W tej parze widzę dwa zdjęcia. W "Dlaczego siedzę w domu" okropnie irytujące
elementy to balkon, rynny i "mego okna". Tak, tak, widać, że drżący balkon i
chcące się schować rynny wprowadzają na scenę kontrastowe tło dla wron, ale
dlaczego tak banalnie? Za to kawałek o wronach jest świetny - nic, tylko
gratulować autorowi takiego wprowadzenia do poezji motywu foliowych toreb.
Myślę, że Młynarski, autor poetyckiego apelu o uwzględnianie wron w poezji,
ucieszyłby się z tego wiersza.
W drugim nic nie irytuje, ale ta statyczna fotka zimowa tylko buduje równie
statyczny klimat. Stawiam na życie i "Dlaczego siedzę w domu".
Graal
"Frappé"
W tej parze właściwie nie było wyboru: "Frappé" to naprawdę dobry wiersz z prześliczną na koniec frazą "biją w nas cicho, do których zmierzamy, ciepłe kraje". Wyczuwam w autorze zamiar uwodzenia odbiorcy egzotyką dźwięków, tym razem jakby nie mógł sobie odmówić przyjemności zafrapowania przynajmniej tytułem. Może to jego sposób na bycie rozpoznawalnym?
Urszula Wacławczyk
|
|
|
|