|
Powolna sobota
leniwa ciężka kobieta
spod powiek jej
wygląda sen
mięsiste usta chwytają
czas jak ja
nie mogąc spać
przesuń się odrobinę
zasłaniasz słońce
mi
a za nią niedziela
jeszcze bardziej sobotnia
ludzie w kościele
puszczają soki
w bieliźnie czystej
płaszczach odświętnych
tu też
zagląda w oczy
szubienica co w ziemi tkwi
mi
przesuń się za
zwierzęta tu dwa
czasie bo
mi
czeka
chodzi
i stuka
* * * * * * * * * *
wszystko wydarzy się pod słońce. tyłem
do wytrwale sunącej taśmy bezproduktywnej. tyłem do czasu.
zima. gdzie? idzie. jest już blisko.
o pogodzie. tak w połamanych ramach. wymienią
między sobą kamienie i rzucą je w wodę która układom nośnym
pozwala wypuszczać pędy w nogach łóżek. a ona będzie
jeszcze długo sączyć się. dobra woda.
poczytaj jeszcze. to będzie długa noc. bezsenna.
a ona przyjdzie ta zima. na szybach zostawi podpowiedzi,
luksusowe czuwanie za strach kupione. drogie.
ten kadr zrobiłabym
tak.
|
|
|
jus |
mlb |
pdy |
gr |
uw |
|
60 |
|
|
|
|
|
0 |
28 |
+ |
+ |
+ |
+ |
+ |
5 |
|
|
"ludzie w kościele puszczają soki w bieliźnie". no, ja nie wiem.
to już wolę "pod słońce" i jego wdzięczny przerost formy nad treścią.
Justyna Bargielska
pod słońce
Koniec (za bardzo) efekciarski. W całości jednak mocny koń, chciałem
powiedzieć, wiersz.
Wiersz-konkurent: na antropomorfizacjach łatwo się można przejechać
- tutaj nawet nie jest tak straszliwie pod tym względem. Pod koniec
sympatycznie pobrzmiewa M. Białoszewski. Pech w losowaniu,
zdecydowanie.
Miłosz Biedrzycki
"DNIDWA": nie da się zbudować poezji na rymie "tkwi - mi" i manierycznym zapisie przypominającym czkawkę - pierwsze czytanie... Piąte czytanie - widać tych ludzi, ich weekendy, monotonne, wysuszone życia przed telewizorem. Pozostaje jednak wrażenie, że autorowi nie udało się tego ciekawego obrazka wyostrzyć. Czytelnik musi sam przebić się przez tekst i wziąć sobie to, co znajdzie pod spodem.
"pod słońce": sytuacja odwrotna. Pierwsze czytanie bardzo korzystne, im dalej tym gorzej. Zgrabne słowa, niebanalne zestawienia, fajna kursywa, ale czegoś brakuje (poezji?) W efekcie mamy wiersz-wydmuszkę; ponętna skorupka, a w środku pustawo. Na plus trzeba na pewno zaliczyć inteligencję tekstu, tyle że jest to taka inteligencja na pokaz, lepiej świadczy o autorze, niż o samym wierszu. Tak czy owak wybieram "pod słońce".
Paweł Dymek
Prezentowana w pierwszym tekście zabawa w naturszczykowski prymitywizm stała się cepeliowskim kiczem, niestety.
Drugi balansuje między zupełnie hermetycznym dla odbiorcy - i tym samym
odpychającym - pamiętnikiem autorskim a układanką z atrakcyjnymi kawałkami, które nigdy jednak nie utworzą obiecywanego obrazka.
Jednak w takim zestawieniu zdecydowanie wybieram "pod słońce".
Graal
pod słońce
Zaletą tekstu pod słońce jest konsekwentna interpunkcja, która jednakże mocno kłóci się z przyjętą przez autora wersyfikacją.
DNIDWA jednakże stwarza zbyt wiele możliwości interpretacyjnych ("przesuń się za/ zwierzęta tu dwa/czasie bo/mi/czeka"), z których żadna mnie nie przekonuje :).
Urszula Wacławczyk
|
|
|
|