|
poproszę "nie koniecznie o kobiecie", z racji, że lalka używana w ten
sposób jest już poetycko zajeżdżona na śmierć, nespa.
Justyna Bargielska
[przecież mogłam być lalką]
Oj, trudny wybór. Spuśćmy zasłonę milczenia: guzik, dajmy na to,
fioletowy.
Wiersz-konkurent: błąd ortograficzny bez dania racji już w tytule, a
im dalej - tym więcej kwiatków i niewielkich drzew. Nie jestem
godzien, podobnie jak większość czytelników, wydaje mi się.
Miłosz Biedrzycki
Wahałem się do ostatniej chwili - i nic. Oba wiersze nie są najlepsze, ograniczę się jednak do podkreślenia tego, co mi się w nich podoba. W drugim tekście ładne jest zakończenie: "budzę się a ty jesteś/ w każdym powalonym drzewie/ które zostawiam za plecami". Natomiast pierwszy tekst nasunął mi dwuznaczną interpretację. Bohaterka jest lalką z sex-shopu (bez ironii), albo biedną kobietą zaplątaną w toksyczną miłość. Wybieram [przecież mogłam być lalką].
Paweł Dymek
I znów dwa podobne kompozycyjnie teksty: w obu prosty pomysł na siłę
rozciągany jest na kilkanaście wersów. Jaskrawa widoczność tego
eksploatowania niezbyt nośnego konceptu sprawia, że oba nudzą.
Drugi jest nieco mniej mechaniczny i ciekawszy językowo, dlatego wybieram
"niekoniecznie o kobiecie".
Graal
niekoniecznie o kobiecie
Oba wiersze straszne.
[Przecież mogłam być lalką] absolutnie nie przekonuje: ma ślad pomysłu i tylko cień historii; historii brak, poezji również.
Co wcale nie znaczy, że z niekoniecznie o kobiecie jest dobrze (już tytuł grzeszy brakiem pomysłu). Co zatrzymuje przy tym tekście? - to samo, co najistotniejsze w snach - ich przeplatanie z rzeczywistością.
Urszula Wacławczyk
|